*Ada*
Dzisiejsze wykłady strasznie mi się dłużyły. Nienawidzę wykładów z Pawlakiem. Straszny palant. Do każdej dziewczyny się przystawia i dzisiaj też nie mógł sobie odpuścić. Po wykładzie z Malwiną moją kumpelą chciałyśmy wyjść. Zawsze spóźnione i zawsze ostatnie. Pawlak skutecznie nam to uniemożliwił zamykając salę.
-Może mi Pan powiedzieć co Pan robi? - zapytałam jeszcze spokojnie
-Oj no nie udawaj maleńka, że nie wiesz- powiedział z tym swoim uśmieszkiem.
-Zaskoczę Pana, nie nie wiem. Proszę się przesunąć, chciałybyśmy wyjść- Zaczął mi działać na nerwy.
-Uu to nie dobrze. Ty spadaj- wskazał palcem na Malwinę.
-Dobrze się Pan czuje? Nie ma Pan prawa nas tu trzymać. - powiedziała Malwina widocznie już zirytowana
-Oj dziecinko, albo wyjdziesz stąd po dobroci, a jak nie to koleżanka powie Ci że zadzieranie ze mną nie jest dobrą opcją. - Malwina spojrzała na mnie, a ja kiwnęłam jej tylko głową dając znak żeby wyszła. Ona pokiwała przecząco głową.
- Malwina idź, odezwę się później - Znowu sprzeciw, ponagliłam ją wzrokiem. Wzięła torbę i wyszła.
-Czego znowu chcesz? - syknęłam w jego stronę gdy drzwi od sali się zamknęły.
-Ostatnio byłaś milsza. Ach tak, bo było kolokwium do zaliczenia. Z chęcią bym to powtórzył. - powiedział chytrze się uśmiechając. Wiedziałam o co mu chodzi, ale nie miałam zamiaru popełniać znowu tego samego błędu.
- To był pierwszy i ostatni raz zapamiętaj to sobie - wzięłam torebkę i już zamierzałam stamtąd wyjść
- Wyjdziesz kiedy Ci na to pozwolę - pociągnął mnie do siebie i chciał mnie pocałować
-Zostaw mnie palancie - i wymierzyłam mu z otwartej
- Ty suko, tak mi się odwdzięczasz ?! - złapał mnie za nadgarstki i przycisnął do ściany. - Gdyby nie ja to myślisz, że dostawałabyś te wszystkie stypendia naiwna idiotko? - wiedziałam że muszę stamtąd uciec. Impulsywnie wpiłam się w jego usta żeby po chwili gdy jego uchwyt będzie lżejszy kopnąć go w jaja. Gdy się skulił wzięłam torebkę i jak najszybciej potrafiłam wybiegłam z sali. Gdy byłam już na zewnątrz kilka razy głęboko odetchnęłam. Ktoś nagle zakrył mi oczy, już chciałam zacząć krzyczeć usłyszałam znajomy śmiech.
- Kamil idioto - walnęłam mu pięścią w ramie
- Przepraszam żartowałem, Jezu Ada co się stało? - zapytał gdy tylko zobaczył moje zapłakane oczy
- Nic, ciężki dzień - chciałam uciąć temat, ale wiedziałam że on nie odpuści.
- Ada za długo Cię znam żeby Ci teraz uwierzyć, choć zawiozę Cię do domu i pogadamy- miał racje, razem się wychowywaliśmy, był moim przyjacielem. Znał mnie nawet bardziej niż Wojtek. Złapałam rękę którą Kamil wystawił i poszliśmy do jego samochodu. Mimo, że był typem chłopaka, który ma wszystko w dupie w stosunku do mnie zawsze zachowywał się inaczej. Nawet własnej matce nie otwierał drzwi do samochodu, a mi tak. Kiedyś mnie to krępowało, a teraz... Jechaliśmy w ciszy, na dworze zaczynało robić się już szaro. Zasnęłam, śniło mi się, że ten Palant mnie porwał i trzymał w jakiejś piwnicy.
- Ada, Ada ocknij się - otworzyłam gwałtownie oczy i zobaczyłam równie przestraszonego Kamila. Byliśmy dalej w samochodzie, na parkingu przed moim mieszkaniem.
- Ada wszystko gra? Krzyczałaś przez sen. Idziemy na górę? - kiwnęłam tylko głową i za moment Kamil był już z drugiej strony samochodu. Wjechaliśmy windą na 7 piętro. Zaczęłam szukać kluczy w torebce gdy usłyszałam niepokojący szept Kamila
- Ada patrz
Na drzwiach była przyklejona karteczka "Pożałujesz suko". Szybko ją zerwałam i weszliśmy do mieszkania. Nie wytrzymałam, wtuliłam się w tors Kamila i dałam upust emocjom. Staliśmy tak dobre kilka minut, tak po prostu w ciszy. Oderwałam się od niego, spojrzałam w oczy i powiedziałam
- To Pawlak - to wystarczyło. Dawno nie widziałam jego oczu tak wściekłych. Wiedział jaki on jest.
- dotknął Cię?
Złapałam go za rękę i poszliśmy do salonu. Usiedliśmy na kanapie. Wiedziałam ze muszę mu wszystko powiedzieć, zaczynając od pierwszego razu.
- Pamiętasz to kolokwium na które kazałeś mi się uczyć? - na co kiwną głową- Olałam to, wolałam imprezować. Tamtej nocy zrobiłam coś beznadziejnego. Ja..byłam w klubie i nieźle się naprułam, a potem... poszłam do Pawlaka.
Zaaktualizowane! Wróciłam już ze wszystkich szpitali. Powoli wracam do świata żywych! Teraz rozdziały będą pojawiać się częściej. A pod spodem znajdują się wizerunki nowych bohaterów. Do zobaczenia! :)
Kamil Tracz - Przyjaźni się z Adą od małego. Mieszkali na jednym osiedlu jeszcze w Bełchatowie. Ma 24 lata. Studiuje fizjoterapie na tym samym uniwersytecie co Ada. Interesuje się również modelingiem, a prywatnym fotografem wiadomo kto jest :) W życiu jak na razie nie miał łatwo. Gdy miał 13 lat jego ojciec miał wypadek, zginął na miejscu. Mama Anna, nie radziła sobie z wychowaniem młodego buntownika. Kamil w gimnazjum kradł, zaczął wagarować, a to wszystko przez towarzystwo, w które wpadł. W 3 klasie Adzie udało się przemówić mu do rozsądku, gdy szkoła zagroziła poprawczakiem. Skończyło się (tylko) na nadzorze kuratora. Od tamtej pory bardzo zbliżyli się do siebie i obydwoje w miarę poukładali swoje życie.
Malwina Budzik - Kumpela Ady. Poznały się na uniwersytecie. Malwina jest raczej taką szarą myszką, ale pazura tez potrafi pokazać. Ma 26 lat i również studiuje fotografie jak Ada. 2 lata borykała się z ogromnym problemem zdrowotnym, ale walczyła i uporała się z tym świństwem. Teraz stara się żyć, bo wtedy czuła jakby dawno umarła.
Super! Zapraszam do siebie i czekam na nowy :D
OdpowiedzUsuń