niedziela, 26 czerwca 2016

14 rozdział

* Andrzej*

Obudziłem się rano strasznie naładowany energią. Wiedziałem, że muszę to jakoś spożytkować. Wziąłem szybki prysznic i poszedłem do kuchni. Zrobiłem sobie kawę i zjadłem kilka ulubionych kanapek. Za 2 godziny mam trening, a muszę pozałatwiać kilka spraw.  Wziąłem ostatnią kromkę w rękę, zgarnąłem z szafki kluczyki oraz portfel i wyszedłem z mieszkania.
 Dojechanie do centrum nie zajęło mi dużo czasu, bo po pierwsze jest 10 i zazwyczaj nie ma korków, a po drugie mieszkam niedaleko. Zaparkowałem pod bankiem i wszedłem do środka. Dostałem jakieś pismo, żebym się zjawił. Wolałem tego nie olewać.
Po jakiś 20 minutach mogłem już opuścić placówkę. Mój dzisiejszy entuzjazm zmalał. Wezwali mnie, żeby mi powiedzieć, że w sobotę jest jakaś prezentacja na temat nowych możliwości bankowych. Ciekawe ile ludzi tu przyciągnęli dla tej jakże ważnej sprawy.
Stamtąd udałem się do galerii. Musze kupić kilka drobiazgów i prezent dla Mariusza. Po wstępnych oględzinach wybrałem chyba odpowiedni podarek. Prosto z galerii pojechałem na halę. Za 30 minut trening.
Po 10 minutach byłem już na miejscu. Wyjąłem z bagażnika torbę sportową i poszedłem do szatni.
Kilku chłopaków już było na miejscu. Przywitałem się z Conte, Uriarte i Piechockim.Oni podobnie jak ja mieli dzisiaj świetny humor.
- Falasca już nas woła, a Wojtka dalej nie ma - powiedziałem gdy szliśmy na boisko
- Panowie przed nami ciężki mecz, Resovia. wiemy na co ich stać, ale wiemy też na co nas, więc do roboty.
- No proszę jednak postanowiłeś się pojawić? - powiedział trener do właśnie wchodzącego na boisko Wojtka
- Przepraszam trenerze, to się więcej nie powtórzy
- 10 karnych kółek wokół boiska, do roboty -dawno nie widziałem go tak stanowczo złego
Gdy my rozgrzewaliśmy się z piłkami, Wojtek powoli kończył biegać. Coś było nie tak, jakby zgaszony.
- Włodi skończyłeś? - zapytał trener, na co Wojtek tylko skinął głową. No to wybieraj drużynę.
To i tym sposobem podzieliliśmy się na dwie drużyny. Byłem w drużynie z między innymi Włodarczykiem, Piechockim i Wlazłym. Naprzeciwko Anderson, Conte, Srecko i Uriarte.

Rozegraliśmy dobry mecz, ale skończył się naszą przegraną. Anderson jest w naprawdę świetnej formie.
Koniec treningu, sprzątamy piłki.
- Andrzej zostaw, Wojtek da sobie radę
- Trenerze to żaden problem, pomogę
- Andrzej powiedziałem coś - zaczynał mi działać na nerwy
- Spóźnił się pierwszy raz, przeprosił chyba wystarczy już tych kar?! - podniosłem głos
Trener spojrzał ze złością w nasza stronę, ale po chwili wzrok mu zmiękł.
- Może masz rację, dobrze kończcie to i do szatni.

- No i po co? - wreszcie odezwał się Wojtek
- Co jest? - zapytałem
- Nic, a co ma być?
- O 19 u mnie dzisiaj - powiedziałem, wrzuciłem ostatnią piłkę do kosza i poszedłem do szatni.

Umyłem się, przebrałem i dość sprawnie wyszedłem z hali. Po drodze do domu zrobiłem szybkie zakupy.
Otworzyłem mieszkanie, zakupy postawiłem na stole w kuchni.
Wybrałem numer 1 szybkiego wybierania. Pierwszy, drugi, trzeci, czwarty sygnał i nic. Już miałem się rozłączyć kiedy Ada podniosła słuchawkę.
- Tak słucham
- Hej Ada, masz jakieś plany na dziś wieczór?
- Hej, nie raczej nie, a co?
- Dzisiaj o 19 u mnie, to ważne
- Yyy no dobra, będę.
- Do później.
- No pa.

Odetchnąłem z ulgą po skończonym połączeniu. Musimy sobie wszystko wyjaśnić i będzie dobrze jak kiedyś.

*Anka*

- Hej kochanie - przywitałam się z Damianem
- To co dzisiaj robimy, może kino? - zapytał
- Pewnie - powiedziałam od niechcenia, bo ciągle miałam Adę z tyłu głowy
- Co jest Ann?
- Wiesz spotkałam Adę jak byłam w Łodzi, chyba nie jest w najlepszej formie- musiałam mu powiedzieć, w końcu to jej starszy brat
- Co to znaczy?
- Nie chciała zbytnio rozmawiać, a ja nie naciskałam, ale myślę, że powinniśmy ją stamtąd porwać na kilka dni, żeby odreagowała, odpoczęła
- Dobry pomysł, ale ciekawe czy rodzice coś wiedzą
Mój wzrok wystarczył, żeby Damian sam zwątpił w to co powiedział. Matka Damiana i Ady jest dość...specyficzna. Szczerze nie cierpię jej i wcale się nie dziwię Adzie, że się z nią kłóci. A ojciec...Pan Darek jest naprawdę świetnym facetem, tylko stanowczo zbyt duży wpływ ma na niego ta jędza.
Po lekkim obiedzie, odświeżyliśmy się i wyszliśmy na miasto. Chyba nie był to dobry pomysł ponieważ ani ja, a tym bardziej Damian nie miał ochoty na żadne rozrywki.
- Wracamy? - zapytał Damian po ponad godzinnym spacerze. Jedynie kiwnęłam głową i z powrotem położyłam głowę na jego ramieniu.

- Zadzwoń do niej - wręcz nakazałam Damianowi
Pierwszy, drugi, piąty sygnał - nie odbiera.
Widziałam, że ruszyło to Damiana, ta cała sytuacja. Zawsze byli blisko, takie prawdziwe kochające się rodzeństwo.

*Ada*

Nie mogłam się wyrobić, musiałam posprzątać w domu i jeszcze to zaproszenie Andrzeja. Nie miałam pojęcia czy dobrze zrobiłam, że się zgodziłam. Tak czy siak już za późno, zgodziłam się. W końcu musimy sobie wszystko wyjaśnić. Parę minut przed 19 byłam już gotowa, może obejdzie się bez spóźnienia. Ubrałam się zwyczajnie, czarne rurki, kremowy luźny sweter i białe trampki. To nie ma być jakaś oficjalna kolacja czy coś. Mam nadzieję. Wyszłam z mieszkania i po pokonaniu 2 przecznic doszłam pod blok środkowego. Parę minut później stałam przed jego drzwiami. Zapukałam, teraz nie ma już odwrotu- pomyślałam.

*Wojtek*

Przyszedłem do Andrzeja parę minut wcześniej. Nie miałem ochoty na żadne zwierzenia czy coś w tym stylu. Miałem chujowy humor i nie ukrywałem tego. Byłem wściekły na siebie i  to cholernie. Siedzę na kanapie w Andrzejowym salonie kiedy słychać pukanie do drzwi.
- Zobacz kogo tam niesie - zawył Andrzej z kuchni
Wstałem i poszedłem do drzwi, ale kogo za nimi zobaczyłem zbiło mnie totalnie z tropu
-Ada?!

*****
Przepraszam za:
1. takie opóźnienie
2. dość kijowy rozdział
3. dość krótki rozdział
4. błędy
5. banały
Szczerze mówiąc trochę zagmatwałam się. Ta historia miała wyglądać trochę inaczej dlatego teraz mam mały kłopot z pisaniem ciągu dalszego, ale obiecuję dokończę tą historię.
Chciałabym zakończyć ją do maks 2 tygodni.
WYBACZCIE!

2 komentarze:

  1. Ojeju mega <3

    Jest dużo Andrzeja wreszcie <3

    Chcę więcej Matt'a <3

    Czekam na nowy! :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zapraszam na nowość ---> https://little-do-you-know.blogspot.com/

      Usuń